Jeżeli jesteście na bieżąco z fitnessowym internetowym światkiem, pewnie słyszeliście o parze tworzącej Fitness Blender. Jeśli nie, gorąco zapraszam do zapoznania się z ich ofertą i dalszą częścią posta, w którym bliżej opiszę dzieło Kelli i Daniela.
Jak wiadomo, podstawą mojej aktywności fizycznej są treningi siłowe (mój obecny plan tutaj), które wykonuję cztery razy w tygodniu. Pomiędzy tymi dniami wybieram ćwiczenia, które mają za zadanie spalać tkankę tłuszczową - a więc cardio lub HIITy (czyli treningi interwałowe o wysokiej intensywności). Planowałam Zuzkę, ale jej zestawy są bardzo wymagające pod względem siłowym i uważam, że w chwili sztywnego trzymania się planu treningowego są niepotrzebne, a wręcz niewskazane.
O Fitness Blender pisałam już przy okazji posta o ćwiczeniach bez obciążenia. Wybrany wówczas trening średnio przypadł mi do gustu, ale postanowiłam dać FB jeszcze jedną szansę, tym razem w kwestii bardziej dynamicznych ćwiczeń. Okazało się to strzałem w dziesiątkę! Treningi bardzo mi się spodobały i strona FB jest obecnie jedyną, na której szukam treningów cardio czy HIIT. Nadal jednak wybieram głównie zestawy, które wykonuje Kelii, te z Danielem mnie nie przekonują. Nie mam pojęcia, dlaczego.
Jakie są zalety FB?
1. WYBÓR. Ilość treningów zwala z nóg! Poruszając się w obrębie choćby jednej kategorii mamy mnóstwo zestawów, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Mnie zdarzyło się tylko raz wrócić do treningu już wykonywanego, resztę robię jednokrotnie i szukam następnych, bo każdy jest zupełnie inny i aż szkoda nie korzystać z kreatywności twórców. FB oferuje ćwiczenia praktycznie każdego typu - cardio, pilates, siłowe, modelujące, z kettlebellem, jogę, jak również osobne rozgrzewki i rozciągania (nie we wszystkich treningach są one uwzględnione, więc możemy sami o nich decydować).
2. WYGODNA WYSZUKIWARKA. To chyba głównie dlatego polubiłam korzystanie z treningów Kelli i Daniela. Mamy pięć kategorii, każda wielokrotnego wyboru, dzięki której znalezienie odpowiadającego nam treningu zajmuje minutę. Wybieramy rodzaj ćwiczeń, stopień trudności, czas trwania, zakres spalanych kalorii oraz na jaką część ciała trening ma kłaść największy nacisk. Oczywiście nie trzeba podawać wszystkich kryteriów, ale zdecydowanie ułatwia to wybór najlepszego zestawu i nie powoduje w połowie treningu frustracji, że robimy coś innego niż się spodziewaliśmy.
3. OPIS ĆWICZEŃ. Jak często zdarzało się Wam przewijać cały film, aby zobaczyć, jakie ćwiczenia zawiera albo czy potrzebne jest dodatkowe obciążenie? Tu jest to zbędne. Wszystkie treningi opisane są bardzo dokładnie: wyszczególniony jest potrzebny ekwipunek, mamy informację, czy zestaw zawiera rozgrzewkę i rozciąganie, jest również lista wszystkich ćwiczeń wraz z opisaną strukturą treningu (ilość powtórzeń/czas wykonywania każdego ćwiczenia) oraz ogólny opis i sugestie co do częstości wykonywania i ewentualnego połączenia z innymi filmami.
A teraz co nieco o samych HIITach :)
Idea treningu interwałowego odpowiada mi chyba najbardziej (obecny siłowy również jest poniekąd interwałowy) i bardzo do mnie przemawia, nie od dziś wiadomo że przeplatanie ćwiczeń o wysokiej intensywności z tymi o niskiej, albo wręcz przerwami, daje znakomite rezultaty przy krótkim czasie trwania (15-25 min). Przez określony czas dajesz z siebie 100%, by potem pozwolić organizmowi na krótką - aktywną lub statyczną - przerwę, po czym znowu ruszasz do boju. To jak uruchamianie urządzenia elektrycznego, które pobiera dużo więcej energii przy starcie niż przy jednostajnej pracy. Proste? Pewnie że tak!
W cardio/HIITach Fitness Blendera ujęła mnie różnorodność. W każdym treningu są różne ćwiczenia, a sam trening realizowany na wiele sposobów: piramida (ćwiczenie robimy 15 sekund, potem 15 sekund przerwy, następnie 30 sekund ćwiczenia i 15 sekund przerwy, potem kolejno 45-15, 30-15 i 15-15), tradycyjne interwały (np. 20 (45) sekund ćwiczenia, 10 (15) sekund przerwy) albo w ogóle misz masz, czyli na zmianę trzeba wykonać ilość powtórzeń albo robić ćwiczenie przez dany przedział czasu. Na ekranie mamy czas, jaki pozostał do końca danego ćwiczenia oraz ilość spalanych kalorii.
HIITy są naprawdę męczące - póki co wybieram poziom czwarty i otrzymuję satysfakcjonujące mnie zestawy, po wykonaniu których zalewam się potem.
Moim ulubionym treningiem - i to jest właśnie ten jedyny, do którego mam ochotę wracać, mimo że jest wiele innych do sprawdzenia - jest HIIT "When I Say Jump". Koncepcja jest prosta - podczas wykonywania ćwiczeń słyszymy "jump" albo "down" i niezależnie od fazy ćwiczenia musimy albo podskoczyć, albo opaść na podłogę jak w burpee, ale bez pompki i bez wyskoku. To akurat jeden z mniej wymagających kondycyjnie treningów, ale jest tak ciekawy i zabawny, że wykonuję go z wielką przyjemnością.
(linki prowadzą do filmów na YouTube, ponieważ taką opcję udostępnia Blogger - po filmami znajdziecie jednak link, który zaprowadzi Was do strony na której znajdziecie wspomniane przeze mnie opisy)
Lubię też ten - bo chociaż burpee należą do moich ulubionych ćwiczeń, to dzień po siłowym moje ręce mają mdłości na sam dźwięk słowa "pompka".
***
Czy Fitness Blender wzbudził Wasze zainteresowanie? A może już znacie tę stronę? Jeśli tak, podzielcie się ulubionymi treningami, być może odnajdę coś nowego :)
Wszystkie screeny pokazują zawartość strony należącej do http://www.fitnessblender.com/
dzięki Ci za ten post! ;) wracam do ćwiczeń ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Powodzenia!
Usuńtyle się o tym kanale nasłuchałam, a jeszcze nie miałam kiedy wypróbować. szczególnie interesują mnie HIITy:)
OdpowiedzUsuńWarto tam zajrzeć, naprawdę :)
UsuńZgadzam się z Tobą w 100% , uwielbiam ćwiczyć z FB. Wybór ogromny i nigdy się nie nudzą, u mnie sprawdzają się za każdym razem , pot zalewa oczy :)
OdpowiedzUsuńFanje opracowanie, ja zebrałam do kupy kilka ćwiczeń dla początkujących http://ilovefit.pl/fitness-blender/
OdpowiedzUsuńTez sie w nich zakochalam :D to jest to! Zmotywowali mnie do codziennej pracy, teraz tylko cierpliwie czekac na efekty Bo zapewne pojawia sie! ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie znalazłam ćwiczenia dla siebie. potrzebuje cardio/HIITów no i mam! słyszałam o FitnessBlender, ale jakoś było mi do nich nie po drodze. zachęciłaś mnie. zaczynam współpracę z FB!:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń