Ostatni miesiąc był dość chaotyczny, jeśli chodzi o treningi, każdy tydzień składał się w innego rodzaju ćwiczeń: raz siłowych, raz cardio z elementami modelującymi, w zależności od domu, w którym w danym tygodniu przebywałam. W moim ciele niewiele się zmieniło, ćwiczyłam raczej po to, by utrzymać formę, niż by odczuć jakikolwiek progres. Ostatnie parę dni to wręcz bieda - niestety połączenie całodziennych jazd pociągiem i przeziębienia nieco mocniejszego niż poczciwy katar, sprawiło, że skończyłam z trzema treningami w ciągu dni siedmiu dni. Uznałam, że ćwiczenie, będąc osłabionym i charcząc jak własna ciotka z gardłem przepalonym papierosami, to słaby pomysł i lepiej dać organizmowi spokój, niż eksploatować go ponad aktualne siły. Od jutra jednak jadę z koksem.
Groźna mina to wypadek przy pracy, a nie specjalna poza. Tak wyglądam tylko wtedy, gdy spóźnia mi się autobus.
Widzicie też tutaj mój gorszy biceps - między innymi dlatego w nowym treningu decyduję się na rozdzielanie ćwiczeń, by każdą rękę trenować wedle jej potrzeb.
Dlaczego postanowiłam ułożyć własny trening siłowy? Do tej pory korzystałam z planów układanych przez użytkowniczki forum SFD.pl, jednak po zakończeniu ostatniego zdałam sobie sprawę, że nie ma tam już nic, co w pełni odpowiadałoby moim potrzebom. Pragnęłam treningu składającego się z trzech części, pozbawionego ćwiczeń nie do końca siłowych i na brzuch (te ostatnie chcę wykonywać oddzielnie), a jednocześnie stymulującego w każdej części wszystkie partie ciała. Chciałam mieć plan dostosowany w 100% do moich preferencji, taki, która zawiera zarówno moje ulubione ćwiczenia, jak i takie, których nigdy nie wykonywałam, ale bardzo mnie interesują. I w końcu - nie byłabym sobą, gdybym nie chciała sprawdzić, jak własna twórczość na mnie wpłynie. Nowe wyzwanie, nowe doświadczenie, to zawsze coś, co warte jest odrobiny ryzyka.
Mój FBW
Serie i powtórzenia:
Tydzień 1-2 3x12 powtórzeń
Tydzień 3-4 3x10 powtórzeń
Tydzień 5-6 3x8 powtórzeń
Tydzień 7-8* 4x6 powtórzeń
*opcjonalnie - tu wypadną mi praktyki terenowe
TRENING A
1a. Przysiad klasyczny
1b. Wznosy bioder
2a. Podciąganie końca sztangi w
opadzie
2b. Rozpiętki w leżeniu
3. Podciąganie sztangielek wzdłuż
tułowia
4a. Wyciskanie francuskie sztangielki jednorącz w siadzie
4b. Uginanie ramienia ze sztangielką w podporze o kolano
TRENING B
1a. Przysiad plie
1b. Martwy ciąg rumuński
2a. Wiosłowanie sztangielką w
opadzie
2b. Przenoszenie sztangielki w
leżeniu
3a. Wznosy łydek stojąc
3b. Unoszenie sztangielek bokiem
4a. Wyciskanie francuskie sztangi w siadzie
4b. Uginanie ramion ze sztangą podchwytem
TRENING C
1a. Wykroki w tył
1b. Martwy ciąg na prostych
nogach
2a. Wiosłowanie sztangą w opadzie
2b. Wyciskanie sztangielek leżąc
3a. Unoszenie sztangielek w
opadzie tułowia
3b. Ośle wspięcia
4a. Pompki w podporze tyłem z
obciążeniem
4b. Uginanie ramion ze
sztangielkami, z suspinacją nadgarstka
Każdy z tych treningów zakończony będzie około 10-minutowym treningiem brzucha.
Dieta
Tutaj mała zmiana - zwiększam ilość przyswajanych kalorii do 2350-2400, przy czym porzucam dotychczasowy stosunek B/W/T i przerzucam się raczej na 25/50/25, chociaż nie wykluczam, że to jeszcze ulegnie zmianie - na pewno będę dokładnie kontrolować to, co dzieje się z moim ciałem. W takim rozkładzie białka mam już wystarczająco, większa ilość jest zupełnie niepotrzebna.
__
Oł menciu, ale ładnie wyglądasz, chociaż rozumiem chęć nabrania masy :) Mogę Ci oddać część mojej (tłuszczowej :D) jak chcesz. No i treningi widzę inne lubisz, ja wolę 5 ćwiczeń i do domu, a Ty tutaj sobie po 8 wybrałaś. Jestem ciekawa jak to będzie :)
OdpowiedzUsuńPS Dostałam Twojego super komcia do wpisu o wzdęciach, ale Disqus go zjadł, zupełnie nie wiem czemu, nawet mi emaila nie wysłał :( A tak bardzo Ci chciałam odpowiedzieć :(
Dzięki! Ale trochę więcej ciała chyba dobrze mi zrobi. W większości moich poprzednich planów było po 7-8 ćwiczeń, podobało mi się to, więc nie chciałam w tej kwestii wprowadzać zmian.
UsuńNie pamiętam tego komentarza w ogóle :(
Widocznie musiałam pomylić osoby, przepraszam! :)
UsuńWyglądasz świetnie!:)
OdpowiedzUsuńTeż już robiłam swoją własną wstępną rozpiskę ,ale tak jak pisałam najpierw zrobię ten z sfd.pl i wtedy pomyślę co dokładniej:) Widzę że podobne sekwencje lubimy:)
A w jadłospisie nie myślałaś o pobiciu tłuszczy?
UsuńChciałabym przyjmować 1,2-1,3 g tłuszczów na kg masy ciała, przy obecnej podaży wychodzi właśnie mniej więcej 25%. Zobaczę "w praniu" jak to będzie działać, wtedy ewentualnie coś zmienię.
Usuńimponujące podziwiam :))
OdpowiedzUsuńu mnie dziś 1-wsze urodziny bloga i Konkurs będzie mi miło jeśli zaglądniesz :)) Zapraszam :))
mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/05/urodzinki-konkurs-rozdanie.html
Dzięki :)
UsuńJa ostatnio zbagatelizowałam zapalenie zatok i jechałam codziennie crossa, efekt był taki, że chorowałam 2 tygodnie. Jakie masz ładne przedramię, u mnie niemal nie widać mięśni.
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda, mogłabym go ćwiczyć :D
Zdrowie najważniejsze - ciągnęło mnie do ćwiczeń, ale wiedziałam, że nie ma co forsować organizmu, czułam się zresztą źle i nawet najlepszy trening wykonałabym na pół gwizdka.
UsuńDzięki! Mam nadzieję że efekty też będą fajne ;)