Dziś kolejny post jedzeniowy, ale bez obaw - nie przerzucam się na branżę kulinarną. Recenzja kosmetyczna również już się pisze.
Kiedy wyjeżdżam do swoich rodziców na długie weekendy czy wakacje, muszę szykować się na mniej więcej siedmiogodzinną podróż pociągiem. Rzeczą konieczną jest wtedy przygotowanie sobie prowiantu. Jedzenie na podróż nie może zajmować zbyt dużo miejsca, musi być wygodne w transporcie i konsumpcji, jak również odpowiednio kaloryczne i zbilansowane - musi w końcu zastąpić trzy solidne posiłki. Moją ulubioną opcją ostatnio stały się placuszki: spełniają wszystkie wymagania podróżnego jedzenia i smakują znakomicie.
Składniki:
- 200 g płatków owsianych górskich
- 230 g mleka bądź napoju roślinnego*
- 60 g odżywki białkowej**
- 3 jajka
- szczypta soli
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- odrobina oleju do smażenia
*placuszki na mleku (ja używam 2%) są bardziej wilgotne i mają nieco bardziej wyrazisty smak. Jeśli jednak ograniczyłaś bądź wyeliminowałaś nabiał, użyj napoju roślinnego: ryżowego, owsianego bądź migdałowego. Będą tak samo dobre!
**odżywka białkowa jest tu tym, co nadaje plackom smak i słodycz, należy więc unikać dodawania białka o tzw. smaku naturalnym.
Przygotowanie:
Płatki owsiane zmiel lub zmiksuj na mąkę. Dodaj resztę składników - poza olejem. Miksuj całość aż do uzyskania względnie gładkiej, lejącej się masy. Rozgrzej około łyżeczki oleju na patelni, po czym zmniejsz ogień o połowę i chochelką/łyżką wlewaj na patelnię małe porcje ciasta. Na drugą stronę przewracaj w momencie gdy na całej powierzchni masy zaczną pojawiać się bąble powietrza. Jeśli zajdzie taka potrzeba, dodaj więcej oleju.
Z takiej ilości składników wychodzi sporo bardzo sycących placuszków. Po podzieleniu na dwie czy trzy porcje, okazują się w pełni wystarczające na całą podróż.
Ciasto tego typu ma to do siebie, że wiele zniesie - jeśli więc chcecie dodać więcej odżywki białkowej lub mniej mleka (przy czym nie róbcie tego jednocześnie ;)), to masa również zachowa się jak powinna.
Placuszki oczywiście nie muszą być przeznaczone na podróż - od razu po przyrządzeniu, na ciepło, smakują wyśmienicie. Warto podzielić wyżej wymienione składniki przez trzy czy cztery i zrobić je np. na podwieczorek.
Pycha:) Ja robiłam dziś owsiane ciasteczka i są równie dobre do ''torebki'' :)
OdpowiedzUsuń