Revlon Colorstay jest dla wielu odpowiedzią na pytanie o dobry fluid o sporym kryciu. Peany zbierała raczej stara wersja (różniąca się od nowej głównie niższym filtrem przeciwsłonecznym). Nowa zyskała grono przeciwników, ale tyle samo osób flagowy produkt Revlona nadal polecało. Musiałam sprawdzić - co jest takiego w sławnym Colorstayu, że stał się synonimem podkładu idealnego? Na starą wersję nie zdążyłam, więc ciężko porównać, jak bardzo formuła RC się zmieniła. Mogę jednak ocenić, czy nowa wersja zasługuje na stałe miejsce w mojej kosmetyczce. Jeśli jesteście zainteresowane, jakie wywarła na mnie wrażenie - zapraszam do lektury dalszej części posta.
Revlon Colorstay SoftFlex - wersja do cery tłustej i mieszanej
Gdzie? Hebe, Mediq, Firlit, wybrane Rossmanny, drogerie internetowe | Za ile? 27-69 zł
OPAKOWANIE
Prosta szklana buteleczka o skromnej, estetycznej szacie graficznej. Niestety niewątpliwa uroda kosmetyku nie idzie w parze z funkcjonalnością. Brak pompki i opakowanie, którego nie da się ścisnąć czy przeciąć, to duet utrudniający wydobycie z wnętrza produktu o tak dużej gęstości, jaką charakteryzuje się recenzowany podkład. Osoba, która wpadła na pomysł takiego designu, powinna za karę do końca życia otrzymywać pokarmy i kosmetyki w takiej właśnie formie...
Podkład zapachu właściwie nie ma. Przy bardzo intensywnym wwąchiwaniu się w otwór produktu można wyczuć woń alkoholu, jest ona jednak słaba i niewyczuwalna przy aplikacji.
Konsystencja w opakowaniu może przerazić - podkład wydaje się wyjątkowo gęsty. Rzeczywiście wydobycie go z opakowania nie należy do najłatwiejszych czynności, ale jednocześnie nie musimy się martwić, że zacznie przelewać się nam przez palce. W kontakcie z twarzą Revlon pokazuje jednak, że nie jest tak gęsty i ciężki jak go malują. Rozprowadza się lekko, bezproblemowo.
KOLOR
W palecie Revlon Colorstay dla cery tłustej i mieszanej znajduje się 13 odcieni, wybór odpowiedniego nie powinien więc sprawić kłopotu. Mój kolor to 150 Buff - bardzo jasny beż o żółtych podtonach, doskonały dla bladych twarzy. Zaletą RC jest możliwość wyboru nie tylko między jasnością koloru, ale i podtonem właśnie: przykładowo kolor 110 Ivory jest jedynie ciut jaśniejszy od Buff, ale za to bardziej różowy.
DZIAŁANIE
Słyszałam komentarze, iż Revlonem łatwo można zrobić sobie maskę z twarzy. Jest to możliwe, jeżeli nałożymy naraz zbyt dużą ilość produktu lub nie poświęcimy odpowiednio dużo uwagi na rozprowadzenie - wtedy rzeczywiście efekt końcowy może nie być zbyt naturalny. Najlepsze rezultaty osiągnie się, aplikując bez pośpiechu kilka cienkich warstw. Nie jest to podkład, który można nałożyć w biegu.
Warto jednak poświęcić minutę więcej na aplikację, bo to zaprocentuje. Twarz nadal będzie wyglądała świeżo, jednak wszystkie krostki i przebarwienia znikną. Krycie pokładu można bowiem stopniować od średniego do mocnego (i to niewielką ilością produktu!). Kosmetyk radzi sobie z każdą niedoskonałością - przy umiejętnym nałożeniu mimo wszystko nie wygląda to sztucznie. Jak widać jednak na poniższych zdjęciach, lubi podkreślić rozszerzone pory - tu przyznam, że dziś robiłam makijaż w pośpiechu, stąd może niezbyt zachęcający efekt. Przy stopniowej i dokładnej aplikacji wygląda to lepiej. Nawet w przypadku tapetowania się na łapu-capu wystarczy jednak cienka warstwa pudru, by nierówności zniknęły. Cera idealna? Z RC udało mi się w końcu to osiągnąć!
Warto jednak poświęcić minutę więcej na aplikację, bo to zaprocentuje. Twarz nadal będzie wyglądała świeżo, jednak wszystkie krostki i przebarwienia znikną. Krycie pokładu można bowiem stopniować od średniego do mocnego (i to niewielką ilością produktu!). Kosmetyk radzi sobie z każdą niedoskonałością - przy umiejętnym nałożeniu mimo wszystko nie wygląda to sztucznie. Jak widać jednak na poniższych zdjęciach, lubi podkreślić rozszerzone pory - tu przyznam, że dziś robiłam makijaż w pośpiechu, stąd może niezbyt zachęcający efekt. Przy stopniowej i dokładnej aplikacji wygląda to lepiej. Nawet w przypadku tapetowania się na łapu-capu wystarczy jednak cienka warstwa pudru, by nierówności zniknęły. Cera idealna? Z RC udało mi się w końcu to osiągnąć!
bez niczego / sam Revlon / po przypudrowaniu (i z pomadką Rimmel LF z ostatniej recenzji) |
Podkład nie zasycha zbyt szybko, więc możemy rozprowadzić go dokładnie i nie obawiać się smug.
Wykończenie Revlona jest satynowe. Dla efektu matu musimy sięgnąć po puder, ale i bez niego cera wygląda dobrze, nie błyszczy się. Raz zmatowiony, trzyma efekt cały dzień - no, może po kilkunastu godzinach skóra zaczyna trochę mocniej odbijać światło, ale nadal jest to zdrowy, subtelny blask, a nie łojotokowy błysk.
RC nie zmienia koloru w ciągu dnia: nie ciemnieje ani nie pomarańczowieje.
Producent obiecuje 24 godziny trwałości. Nie było mi dane aż tak długo nosić makijażu, ale i tak mogę go pochwalić: pokład utrzymuje się nienaruszony cały dzień (lub całą noc) i nawet po intensywnym wysiłku (lub szampańskiej zabawie) wygląda jak dopiero co nałożony: świeżość, krycie, mat, estetyka są takie jakie być powinny.
Ostatnia rzecz - filtr 15 SPF. Niewątpliwa zaleta, chociaż ja i tak bezpieczniej czuję się z większymi faktorami na twarzy.
Podkład nie wywołał u mnie żadnych skutków ubocznych: nie przesuszył ani nie zapchał skóry (a to drugie jest niestety ostatnio dość częste w moim przypadku).
SKŁAD
Nie wiem, czy moje opisy składów komukolwiek się przydają - jeśli jednak czytacie je i macie ochotę na analizę tego, dajcie znać w komentarzach :)
PODSUMOWANIE