sobota, 4 kwietnia 2015

Ulubieńcy marca 2015

Dzisiaj krótko, bo ani nie szalałam ostatnio z kosmetykami, ani zbyt wiele nie podbiło mojego serca. Oto najlepsi z najlepszych w marcu. 


Receptury Agafii, balsam do włosów na kwiatowym propolisie - produkt chyba już kultowy w blogosferze. Na początku się nie polubiliśmy, myślałam że będzie to jeden z gorszych produktów, jakich kiedykolwiek używałam, ale przed wydaniem ostatniego zdania musiałam porządnie go przetestować. I stała się rzecz dziwna, nagle moje włosy ten balsam pokochały. Po jego użyciu są lejące, ale lekkie, gładkie i miękkie, lśnią i układają się bajecznie, praktycznie bez żadnego wysiłku wkładanego z mojej strony. Nie zauważyłam niestety większej objętości, co obiecuje producent, ale na szczęście nie ma też obciążenia. Teraz sięgam praktycznie tylko po ten balsam. Trzymam go zazwyczaj nieco dłużej niż 1-2 minuty, ale nawet po tym czasie efekty są zadowalające. Plusem jest również cena - 18 zł (a jeszcze trafiłam na promocję) za 600 ml.


Sylveco, łagodzący krem pod oczy - kosmetyki Sylveco mają u mnie plusa już na starcie za naturalne składy pozbawione zapychaczy i brak obietnic producentów odnośnie użycia jakiegoś składnika, którego w rzeczywistości prawie nie ma. Powyższy krem pod oczy jest bardzo lekkim, bezzapachowym kosmetykiem, którego używam najczęściej jedynie na noc, nakładając, zgodnie z obietnicami producenta, nieco grubszą warstwę. Wydawało by się, że lekkość nie może zapewnić odpowiedniej pielęgnacji, ale nic bardziej mylnego - skóra jest idealnie nawilżona i miękka. Co ważne, krem nie powoduje pieczenia oczu. 


Fantastyczny duet produktów SheFoot! Duże, gęsto upakowane drobiny w peelingu naturalnym składają się z pestek oliwek, łupin migdałów i orzechów macadamia i gwarantują porządne ścieranie. Zatopione są w zwartym żelu o nieco kremowej konsystencji, dzięki czemu produkt nie fruwa po całej łazience podczas aplikacji. Już po samym tym zabiegu stopy są miękkie i nawilżone, ale nie byłoby pełnej pielęgnacji bez kremu. Ostatnio używałam odżywczego kremu, który choć działał, irytował mnie zbyt intensywnym zapachem. Krem na pękające pięty na szczęście pachnie o wiele subtelniej i nie tak słodko, a w dodatku działa jeszcze lepiej. Solidnie nawilża i regeneruje, a pięty, moja bolączka, są w końcu w bardzo dobrym stanie - gładkie i miękkie.

Używałyście któregoś z tych produktów? 

5 komentarzy:

  1. Ja niestety zadnego nie kojarzę:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten krem z Sylveco i uważam, że to dość przeciętny kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja skóra pod oczami nie jest szczególnie wymagająca, więc u mnie sprawdza się bardzo dobrze, ale na suchej pewnie może być trochę za delikatny, fakt.

      Usuń
  3. kiedyś używałam szamponów Agafii, ale jakimś cudem rozjaśniały mi włosy, które farbuję na ciemno, więc z nich zrezygnowałam, a szkoda, bo zależy mi na szamponach bez SLS
    Malinowe Ciasteczka - klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za ostrzeżenie, ja też chciałabym żeby moje ciemne włosy pozostały ciemne :) co do szamponów bez SLS, warto rozejrzeć się wśród szamponów dla dzieci.

      Usuń