Dermedic, Sunbrella, Krem ochronny 50+ skóra tłusta i mieszana
Gdzie? Apteki, Superpharm | Za ile? Ok. 31zł / 50ml
OPAKOWANIE
Tubka jak tubka, kartonik jak kartonik. Ładne i porządnie wykonane. Producent do kremu dodaje piłkę plażową! Niestety nie pokażę jej wam, bo wrzuciłam ją gdzieś w mroczne odmęty swojego pokoju. Miły gest, chociaż ja pomimo morza w sercu nie czuję słabości do piłek plażowych. Ciężko że to-to odbija gdy powiewa bryza. Nevermind - tak naprawdę nie mam się do niczego przyczepić.
Krem w ogóle nie pachnie. Nie zawiera żadnych substancji zapachowych, ale i pozostałe składniki nie wydają z siebie żadnych właściwych sobie woni.
Konsystencja gęsta i tłusta, rozprowadzenie kremu na twarzy nie stanowi jednak problemu.
DZIAŁANIE
Niestety nie ma opcji, by wyjść do ludzi z samym filtrem na skórze. Dermedic bieli twarz i wywołuje duży błysk. W tej kwestii nie widzę różnicy pomiędzy tym kremem a najtańszym filtrem do twarzy z drogerii, obie opcje zostawiają na skórze tłustą warstwę. Nie ma sensu czekać na pełne wchłonięcie, gdyż ono nie nastąpi, a usilnie wcieranie filtra tylko osłabi ochronę przeciwsłoneczną.
Makijaż jest więc konieczny. Ciężko przewidzieć, jak dany podkład zareaguje na kontakt z filtrem, ośmielam się jednak stwierdzić, że jeśli jesteście zadowolone ze swojego podkładu nałożonego bez filtra, i w tym przypadku się spisze. Osiądzie na skórze normalnie, nie zważy się i nie spłynie w ciągu dnia. Nie zauważyłam, by filtr wpływał na obniżenie trwałości makijażu - u mnie podkład (Revlon Colorstay) nadal utrzymuje się do późnego wieczora. Chociaż filtr przestaje być widoczny, po dotknięciu twarzy można wyczuć pod palcami ciut tłusty film.
Plusem kremu jest to, że nie podrażnia i nie wysusza skóry. Powiedziałabym nawet, że nieco ją nawilża i daje ukojenie kiedy mam wrażenie, iż jest zbyt sucha. Dodatkową zaletą jest fakt, iż nie zapchał mojej cery - w czasach gdy emulsja ochronna Vichy wywoływała u mnie wysyp krostek (a właściwie gdy wszystko go wywoływało - przeczytacie o tym tutaj), ratowałam się Dermedikiem i nigdy nie wyskoczyło mi na twarzy nic nadprogramowego.
SKŁAD
Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol - chemiczno-fizyczny, chroni przed UVA i UVB, stabilny, może również wpływać na zwiększenie stabilności innych filtrów
Butyl Methoxydibenzoylmethane - chemiczny, chroni przed UVA, samodzielnie niestabilny
Titanium Dioxide - filtr fizyczny, chroni zarówno przed UVB jak i UVA, stabilny
Bis-ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine - chemiczny, chroni przed promieniowaniem UVA i UVB, stabilny, pomaga zwiększyć stabilność innych filtrów
PODSUMOWANIE
Na początku nie byłam przekonana do tego kremu, ale z czasem nauczyłam się go akceptować, a nawet go polubiłam. Nie jest idealny - nie należy do kategorii filtrów o których zapominamy, że mamy je na twarzy - ale używa się go dobrze. Nie mogę go polecić wszystkim jak leci. Te z Was z bzikiem na punkcie matowej cery powinny go sobie odpuścić, ale jeśli należycie do osób, którym inne kremy o wysokim SPF zapychają cerę, możecie dać mu szansę.