wtorek, 25 lutego 2014

Współprace i podróbki perfum

Nie spodziewałam się, że taka sytuacja kiedykolwiek będzie miała miejsce. Nie sądziłam po prostu, że jest to możliwe. Handel podróbkami jest nielegalny i firmy trudniące się tym procederem robią wiele, by nie rzucać się w oczy - wiedzą, że (niestety) atrakcyjne ceny produktów i tak przyciągną klientów. 

Ostatnio jednak pewna taka "perfumeria" wyłamała się ze schematu i nawiązała współpracę z blogerkami, oferując im 20-mililitrowe "testery", jak sami twierdzą, "markowych" perfum. 

Niestety owe fiolki, jak również cała reszta perfum i innych produktów oferowanych przez ten sklep, to podróbki

Taki produkt ZAWSZE jest podróbką! 

Kochani - jeśli zobaczycie, że na jakimś blogu polecana jest perfumeria.in jako sklep oferujący oryginały, nie wierzcie słowom autora. Nie da się kupić 100-mililitrowych wód perfumowanych Chanel za 65 zł! Nie ma czegoś takiego jak identyczne flakony wszystkich perfum wszystkich producentów!




Nie ma znaczenia, czy taka podróbka pachnie tak samo (a nie pachnie) jak oryginał. Po pierwsze - wykorzystywanie logo i nazwy producenta na takich wyrobach to kradzież, a uczynienie stałego dochodu ze sprzedaży nieoryginalnych produktów to przestępstwo za które można na pięć lat pójść za kratki. Po drugie - tak naprawdę nie wiadomo, co w tych perfumach siedzi! Nakładamy je na skórę, skutki niefrasobliwości mogą być różne.

Jestem zaszokowana bezczelnością właściciela firmy i szczerze liczę, że odpowiednie służby zajmą się tą sprawą, a blogerki pójdą po rozum do głowy i nie będą nawiązywać współpracy z tym sklepem. Niestety część dziewczyn zamiast przyznać się do błędu i niewiedzy, uparcie kasuje komentarze informujące o tym, że zgodziły się promować towar nieoryginalny... Dziewczyny, czy naprawdę 20 mililitrów wątpliwej jakości płynu jest warte utraty dobrego imienia i wiarygodności? Nawet jeśli wszystko wam jedno, czy reklamujecie oryginały czy podróbki, wypadałoby się umieć do tego przyznać.

Nie piszę tego postu tylko jako miłośniczka perfum, dla której kupno podróbki jest nie do przyjęcia. Nawet nie jako blogerka, chociaż owszem, boli mnie ta sytuacja, gdyż powoduje, że uznaje się nas za lecące na byle gówienko puste idiotki. Piszę to przede wszystkim z perspektywy osoby, która tępi wszelkie przejawy cwaniactwa i gardzi kradzieżą.

Proszę, nie dajcie się nabrać i nie wspierajcie tego typu zjawisk!

Więcej szczegółów znajdziecie tutaj: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=746091

25 komentarzy:

  1. Cieszę się, że napisałaś tego posta być może będzie to przestroga dla innych "przedsiębiorczych" firm i lekcja dla wielu blogerek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cieszę się, że być może dzięki temu postowi więcej osób dowie się o sprawie.

      Usuń
  2. ostroooo... nie pomyślałabym, że jest ktoś kto mógłby się zgodzić na tego typu "współpracę" D: A jednak...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość dziewczyn nie zdawała sobie (chyba?) sprawy z tego, że dostaną podróbki. Co innego że część z nich nadal temu zaprzecza :(

      Usuń
  3. Teraz na spotkaniu w Krk mamy dostać te perfumetki i ja również zrezygnuję z przygarnięcia tego specyfiku. Nie dość, że nie wiadomo co w tym siedzi to jeszcze taka perfidna podróba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to macie dostać? Ta perfumeria sponsoruje jakieś blogerskie spotkania? Nieźle sobie poczynają ale ja tez uważam, że się na tym przejadą.

      Usuń
    2. Może to niekoniecznie ta sama perfumeria, bo tego typu perfumetki są bardzo popularne. Co nie zmienia faktu że proceder jest ohydny.

      Usuń
    3. No ale to tak czy siak jakieś firmy zazwyczaj sponsorują te spotkania. "Peny" są podróbkami ergo są nielegalne. Ciekawe jaka to mądra firma się reklamuje w ten sposób.

      Usuń
  4. Jestem w szoku, jeszcze nie słyszałam o tej nowej "akcji", a firma dość szybko się na tym przejedzie moim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazuje się, że poza sprzedażą podróbek, firma chyba w ogóle nie jest zarejestrowana, więc jak nie w taki sposób, to w inny ktoś im się dobierze do skóry.

      Usuń
  5. łał, niezła akcja, naprawdę, jak się sprzedaje coś nielegalnego, to powinno się to robić po cichu...
    Chociaż raz podróbka była lepsza od oryginału - dostałam perfumy Gagi, które mi się marzyły (oryginalne,oczywiście), niestety, bardzo szybko traciły zapach. Raz w sklepie z chińskimi bibelotami dla śmiechu oglądałyśmy z koleżanką perfumy - lady lala, butelka identyczna jak oryginał, zapach też iiii... utrzymywał się na mojej skórze dłużej niż oryginał. Trochę to smutne, perfumy za ok 2 stówki i zapach się nie utrzymuje ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fame jest mało trwały, fakt. Ale ta podróbka przynajmniej miała inną nazwę (nie żebym usprawiedliwiała), nie dałoby się jej pomylić z oryginałem.

      Usuń
  6. widziałam i 'walczyłam' na blogach ale jak kulą w płot
    na wizażu mam nadzieję, że im przegadały dziewczyny

    a perfumeria to masakra..... dziwię się, że jeszcze działa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście część blogerek przyjęła do wiadomości, że podjęły złą współpracę - bardzo mnie to cieszy. Szkoda że od innych nie ma odezwu...

      Dni perfumerii mam nadzieję są policzone.

      Usuń
  7. Cassidy, przyjmij moje wyrazy uznania i pójdź w me ramiona.
    Ja podróby perfum widziałam na blogach już nie raz. Dziewczyny wrzucają, piszą, że wiedzą, że podróby i że nie widzą powodów, by kupować oryginał. I ja zastanawiam się, jak ludziom nie wstyd. Bo to, ze ktoś jest nieuczciwy i się wstydzi ostatecznie rozumiem. Ale że ktoś wspiera oszustów i się tym chwali? Nie pojmuję. Nie pojmuję.

    Sama tez o tym pisałam i też linkowałam wątek na Wizażu.
    Wypowiedź panny, która niefrasobliwie zasugerowała, ze za 200 zł same zareklamowałybyśmy podróbę mnie rozwaliła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogach to może nie, ale na wielu innych stronach - także Wizażu przecież - wiele razy spotkałam się z poglądem, że podróbki to nic złego. Nie chcę być niczyim strażnikiem sumienia, ale jednak dziwi mnie takie podejście.

      Widziałam i czytałam Twój post :)
      A panna od 200zł za reklamę nieźle pojechała. Żadna szanująca się osoba nie porzuci swoich przekonań i nie narazi dobrej opinii na szwank za pieniądze.

      Usuń
  8. Czytałam o tym ostatnio...na wielu blogach widziałam też wpisy o tej perfumerii. Ręce opadają. Najgorsze jest to, że dziewczyny nie mają świadomości, że te produkty są nieoryginalne. Producent im wmawia, że są, to piszą, ze tak jest. A potem wychodzą takie kwiatki...dobrze, że ten temat jest nagłaśniany, ale obawiam się, że dla łowców darmówki to i tak nadal będzie łakomy kąsek (bo oni mają gdzieś opinię innych i i tak testują wszystko jak leci, bo za darmo...) i znajdziemy jeszcze nie jedną recenzję tych wybitnie oryginalnych produktów :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe że tak będzie, ale ja będę zadowolona jeśli chociaż kilka osób zrezygnuje z zakupów w tej perfumerii albo nawiązania współpracy. Zachowanie jednej z dziewczyn jest natomiast poniżej wszelkiej krytyki.

      Usuń
  9. Nie wiem jak ktoś się mógł nabrać w ogóle na tak tanie perfumy takich drogich firm. To jest niemożliwe przecież :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są takie rzeczy na niebie i ziemi... itd ;) nie wiem, czy dziewczyny faktycznie nie wiedziały, czy też z jakiegoś powodu udawały, że nie wiedzą.

      Usuń
  10. Cassidy, nigdy nie kupuje perfum w internecie, bo chyba tylko w drogeriach mam pewność, że nie są to podróbki. Uważam że dziś kupowanie podróbek jest szczytem bezmyślności, skoro na promocjach można zdobyć ciekawe zapachy za ok. 100 zł. Jednak moja Mama uparła się, że chce dostać zapach z jej młodości - Paco Rabanne Calandre, który jest dostępny tylko na Allegro :( jak mam się zorientować czy to nie podróbka? Czy kupując tester też ryzykuje? ogólnie na co mam zwracać uwagę przy takich transakcjach? Chciałabym kupić na tej aukcji http://allegro.pl/paco-rabanne-calandre-edt-100ml-tester-i3965853279.html - sprzedawca niby ma pozytywne komentarze, butelka wygląda jak orginalna z lat '90, ale czy moge mieć pewność czy będą oryginalne? Z góry dziękuję za Twoją pomoc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam tu: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=704965 oraz tu: http://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=40. Zaręczam, że odkryjesz cały nowy świat perfumeryjnych zakupów w necie.
      Aukcja jest ok bo sprzedawca jest sprawdzony. Zapachów mniej znanych oraz starych się nie podrabia. Jedyne co to, że zapach może być po prostu zepsuty, zwietrzały bo jak mówisz jest z lat 90 więc szmat czasu.

      Usuń
    2. Potwierdzam słowa mala9mi, po dodaniu linka do aukcji w podanych wątkach (w sposób zgodny z regulaminem) możesz liczyć na szybką i rzetelną pomoc dziewczyn, które w perfumach siedzą od lat i podróbki rozpoznają z zamkniętymi oczami ;). Ja sama nie mam jeszcze tak dużej wiedzy, ale podany przez Ciebie sprzedawca jest sprawdzony, więc mogę zapewnić, że dostaniesz u niego oryginał.

      Warto przejrzeć na przyszłość całą listę wiarygodnych sprzedawców i perfumerii - wszystkie miejsca znajdujące się tam na pewno sprzedają oryginalne produkty. Ja już nieraz kupowałam perfumy na Allegro i zawsze byłam zadowolona :)

      Usuń
    3. A właściwie to nie tylko dziewczyn, gwoli ścisłości paru panów się tam też znajdzie ;)

      Usuń