Jeszcze rok temu byłam całkowicie uzależniona od niezdrowego
jedzenia, a w skład tej mieszanki wchodziły m.in. słodycze. Chipsy i Fast food
też się zdarzały, ale dziś akurat chcę napisać o tych najsłodszych ze słodkich.
Może nie byłam czekoladoholikiem w pełnym tego słowa znaczeniu, ale produkty Kinder
i Milki pochłaniałam w sporych ilościach. Mała tabliczka czekolady potrafiła
zniknąć za jednym posiedzeniem. Trzy lata temu – patrząc z dzisiejszej
perspektywy – zaczęłam te łakocie ograniczać, ale i tak uważam, że jadłam je za
często. Dość powiedzieć że na śniadanie zajadałam się Chocapicami – łapię się
za głowę, kiedy sobie przypominam ;)
Jak jest dziś? Słodyczy nie jem w ogóle. Ani w domu, ani na
imprezach w formie zagryzki (chyba że zaczynam umierać z głodu, a gospodarze
nie oferują bardziej treściwego jadła). Cały czas zdarza mi się zjeść ciasto
maminej roboty, ale w małej ilości, zresztą wiadomo, że tutaj sytuacja jest
trochę inna.
Nie chodzi o to, że się powstrzymuję. Po kilku miesiącach
odmawiania sobie słodyczy, kompletnie przestałam mieć na nie ochotę. Więcej –
przestały mi smakować.
Jeśli też chcecie pozbyć się tego słodkiego uzależnienia,
zapraszam do dalszej lektury.
źródło |
1. PRZEMYŚL
Zastanów się,
dlaczego chcesz odstawić słodycze i dlaczego nadal je jesz. Niech to nie będzie
powód w rodzaju „nie chcę ich jeść, bo przytyję”. W taki sposób jest bardziej
prawdopodobne, że pozwolisz sobie na grzeszki typu „tylko dwie kostki
czekolady/dwa ptasie mleczka/połowa batonika, nie przytyję, najwyżej ciężej poćwiczę
i je spalę”. To droga donikąd. Po pierwsze, w początkowym etapie odchodzenia z
nałogu nie ma mowy, żeby skończyło się na dwóch kostkach czekolady czy dwóch
ptasich mleczkach. Zjesz ich pięć, dziesięć, a baton zniknie cały. Po drugie,
podsycasz w ten sposób głód słodyczowy, który w końcu zaatakuje ze
zwielokrotnioną siłą i zamiast dziesięciu ptasich mleczek, zjesz całe pudełko.
Słodycze sprawiają
ci przyjemność? Teraz pomyśl: ile przyjemności da zjedzenie dwóch ptasich
mleczek? Jedną minutę – której po upływie tego czasu zaczniesz żałować. Niby
nie jest to właściwe podejście, ale i tak wszyscy wiemy, jak jest. Tę jedną
minutę można spożytkować włączając swoją ulubioną piosenkę, nakładając ulubioną
pomadkę, buszując w sieci w poszukiwaniu czegoś dotyczącego naszego hobby.
Uświadom sobie,
że słodycze są bezwartościowe. Marnujesz dozwoloną dzienną ilość kalorii,
wręczając organizmowi coś, co jest nieprzydatne, a nawet mu szkodzi. Tę dawkę
lepiej wykorzystać, dając ciału coś, bo przyjmie z wdzięcznością i zrobi z tego
użytek, niezależnie, czy będzie to wzrost odporności, przyspieszenie metabolizmu
czy powiększenie masy mięśniowej.
Odstawienie
słodyczy na rzecz zdrowszego jedzenia to nie tylko spadek wagi, ale przede
wszystkim lepsze samopoczucie, lepsza kondycja, lepsze zdrowie. Wiecie, że od
kiedy nie jem słodyczy, ani razu nie chorowałam? Kiedyś każdej zimy łapałam
ostre przeziębienie (zresztą nie tylko wtedy), tego roku po raz pierwszy obyło
się bez lekarstw i chusteczek.
2.
OGRANICZAJ
Jeśli słodzisz
herbatę dwiema łyżeczkami cukru, zacznij stosować tylko jedną. Herbata na
początku będzie okropna, ale szybko się przyzwyczaisz. Wtedy pozbądź się połowy
objętości cukru i czekaj do chwili przyzwyczajenia się; teraz możesz pozbyć się
go całkowicie.
Jeśli lubisz
piec, używaj do ciasta ¾ albo ½ ilości cukru zalecanej w przepisie. To nie
popsuje receptury.
Daję swoje
słowo, że szybko zaczniesz zauważać niuanse smakowe, które do tej pory były
stłumione przez słodycz. I nie będziesz chciała się ich pozbywać :)
Chodzi o to,
żeby odzwyczaić się od słodkiego także w innych sytuacjach. Jeśli pijesz gorzką
herbatę, czujesz wyborne smaki. Słodzone napoje automatycznie tracą swój urok i
stają się po prostu za słodkie.
źródło |
3.
NIE KUPUJ
Wydaje się
banalne, ale gdyby tak było, nie istnieliby ludzie mający problem z wyjściem z
nałogu.
Omijaj w sklepie
półki ze słodyczami, żeby nie skusić się na promocję ulubionej czekolady czy nową
wersję batona w jakimś egzotycznym smaku.
Uprzedź rodziców
i innych bliskich, od których dostajesz prezenty na urodziny czy Gwiazdkę – nie
chcę słodyczy.
Jeśli
dostaniesz, daj je przyjaciółce, rodzeństwu, rodzicom (byle nie psu!).
Sprawa jest
prosta – co z oczu, to z serca. Jeśli nie będziesz miała w kuchni zapasu słodyczy,
po prostu po nie nie sięgniesz.
4. ZAMIENIAJ
źrodło |
Miejsce słodyczy
pomiędzy posiłkami niech zajmą koktajle owocowe. Banany są doskonałym
dosładzaczem i fantastycznie zdają egzamin nie tylko w przypadku smoothie, ale
również ciast i innych dosładzanych do tej pory posiłków (ostatnio zaczęłam
jeść twaróg właśnie z dodatkiem banana – pychota!).
Zamiast jogurtów
owocowych kupuj naturalne i wrzucaj do nich osobno owoce.
Jeśli idziesz na
imprezę składkową, przygotuj sałatkę czy inną prostą potrawę. Jeśli nie masz
czasu, przynieś owoce lub orzechy. Te na wagę są o wiele tańsze niż w
torebkach. Jeśli natomiast gospodarze oferują wszystko poza alkoholem, możesz
zawsze poprosić ich o kanapkę, lub przynieść własną. Ale pamiętaj – jeśli raz
na jakiś czas skusisz się na garść chipsów i dwa wafelki, nie będzie tragedii. Jeśli
zaczniesz przestrzegać zasad z punktu 5., w końcu przestaniesz mieć na ochotę i odmówisz ich sobie bez bólu.
5. UROZMAICAJ
Kluczem do
pozbycia się pociągu do słodyczy jest urozmaicona dieta. Jeśli dostarczasz organizmowi
odpowiednią ilość kalorii z odpowiednich źródeł, ten nie będzie wołał o
dostarczenie mu paliwa w postaci szybko przyswajalnego cukru – czyli słodyczy.
Polecam stronę potreningu.pl, gdzie można obliczyć swoje zapotrzebowanie
kaloryczne i ilość energii jaką mają dostarczać węglowodany, tłuszcze i białka.
Nie biegnij od razu do dietetyka
po restrykcyjny jadłospis i nie zapisuj z pietyzmem każdego zjedzonego kiełka.
Nie licz kalorii, ta wiedza potrzebna
jest Ci tylko na początek do tego, żeby uświadomić sobie, że w wielu
przypadkach jadło się… za mało. Zapamiętaj, ile węglowodanów, tłuszczów i
białek powinnaś jeść – w przybliżeniu. Możesz zapisywać te ilości, ale nie
dajmy się zwariować, masz w życiu wiele innych rzeczy do roboty niż skrupulatne
wyliczanie rozkładu BMR.
Jedz zdrowe, nieprzetworzone
produkty – ryby, mięso, płatki owsiane, chleb pełnoziarnisty (ale naprawdę
pełnoziarnisty – patrz na skład!), owoce, warzywa, sery, orzechy, kasze.
źródło |
Zapewniam, że prędzej czy później
słodycze przestaną cię nęcić, skosztowanie byle ciastka zaowocuje reakcją „ale
to jest za słodkie!” i nie popatrzysz już na czekoladę inną niż gorzka.
POWODZENIA :)
Ja nie lubię słodyczy, tzn. nie ciągnie mnie do nich jakoś specjalnie :) lubię czekoladę i potrafię zjeść całą, ale może raz na miesiąc. :D bardzo ciekawie napisane :)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie ciągnie mnie do słodyczy, od czasu do czasu lubię coś upiec, by móc modyfikować proporcje. Rzadko kupuję coś gotowego.
OdpowiedzUsuńZ tego, co jest na półkach sklepowych mogłabym wybrać kilku ulubieńców, po których sięgam czasami. Zresztą nigdy nie zapychałam się słodyczami i nie miałam na nie parcia. Może dlatego, że w moim rodzinnym domu zawsze byli ich pod dostatkiem, podobnie jak alkoholu :P
Niektórzy się śmiali, że można otworzyć sklep ale ja lubię smakować i celebrować tę chwilę :)
Od dłuższego czasu cukier zastępuję melasą, która nadaje niesamowity posmak dobrej czarnej herbacie. Kawę słodzę symbolicznie i to zależy od jej rodzaju :)
Bardzo interesujący tekst, napisany z głową a zarazem przyciąga potencjalnego czytelnika :) Poproszę więcej!
Dziękuję! Takie słowa wiele dla mnie znaczą :) mam jeszcze pomysł na post o podobnej tematyce, ale trochę... w drugą stronę.
UsuńJa też od czasu do czasu zasiadam przy miskach i coś pichcę, lubię wypróbowywać nowe przepisy na ciekawe ciasta.
Z cukru już dawno zrezygnowałam, a słodycze jem sporadycznie. Z reguły sięgam po mieszanki suszonych owoców lub gorzką czekoladę :D Ale ostatnio naszło mnie na lody ;D Te z mrożonych owoców nie są aż tak dobre jak śmietankowe :>
OdpowiedzUsuńSorbety mi nie smakują, są dla zbyt kwaśne. A lody śmietankowe zawsze można zrobić w domu i uniknąć nadmiaru cukru i chemii :)
UsuńJa jestem słodyczowym łasuchem! Świetny pomysł, postaram się zastosować do Twoich rad!:)
OdpowiedzUsuńJa nie wypije slodkiej herbaty, ale ze slodyczami mam problem :(
OdpowiedzUsuńNajtrudniej jest zacząć - potem już idzie z górki :)
UsuńNajważniejszy jest czas, podobno 6 tygodni potrzeba, żeby coś weszło w nawyk :)
OdpowiedzUsuńJa słyszałam, że 30 dni. Ale wydaje mi się że łatwiej zacząć coś robić, niż nagle przestać, zwłaszcza że w kwestii słodyczy można mówić o uzależnieniu od cukru.
UsuńEch, wszystko to brzmi bardzo rozsądnie i jest dobrze napisane, ale nie sądzę, by była w stanie podjąć tak drastyczny krok. Słodzę dużo mniej, ostatnio tylko sokiem malinowym (dobrze, że sprawdziłam skład - jego słodycz na szczęście nie opiera się na fruktozie, tak jak innych, tańszych, stojących obok na półce), ale słodycze uwielbiam i przyznaję, że są moim (na szczęście jednym) uzależnieniem. Staram się zamiast nich przegryzać orzechy. Koktajle i smoothie nie smakują mi w ogóle, więc ciężko mi znaleźć jakieś zastępniki żeby się zacząć "oduzależniać".
OdpowiedzUsuńJeśli nie lubisz koktajli to rzeczywiście może być problem. Może zamiast tego ciastka owsiane z dodatkiem owoców, np. z żurawiną, a czekolada gorzka również z jakimś słodszym dodatkiem? Warto poszukać w sieci przepisów na ciacha czy muffiny gdzie słodycz pochodzi od bananów czy daktyli.
UsuńNajważniejsze to jednak chcieć i stosować metodę małych kroczków, jeśli do tego dojdzie zbilansowana dieta, to organizm przestanie zgłaszać zapotrzebowanie na cukier w formie słodyczy.
Ja również lubię takie wypieki :)
OdpowiedzUsuńPoradnik wprost dla mnie! O ile mogę obyć się bez większość słodyczy, o tyle czekolada musi pojawić się w moim jadłospisie każdego dnia! I to nie jedna kostka, ale dużo więcej...
OdpowiedzUsuńDoskonale to znam - otwierałam opakowanie po jedną kostkę, kończyłam z połową czekolady... Mam nadzieję że mój post Ci pomoże :)
UsuńNie wiem jak z wami ale ja nie jednokrotnie próbowałam odzwyczaić się od słodyczy ale bez sukcesów ponieważ za każdym razem pojawiał się bol głowy, zmęczenie, zdenerwowanie i wiele wiele innych. Tak tak, nie kłamie, i wiem że te niedogodności wywoływał brak czegoś słodkiego bo gdy po np. tygodniu pozwoliłam sobie na jedna czekoladkę ból głowy i wszystkie inne objawy automatycznie mijały. Chciałabym znać sposób by się pozbyć nałogu "słodyczomani" by nie odczuwać tego objawów. jak macie jakieś pomysły to piszcie;)
OdpowiedzUsuńO rany... z tak mocną reakcją jeszcze się nie spotkałam. Stawiałabym na to, że to albo objawy odstawienia, albo brak magnezu w diecie. Jeśli to pierwsze, to trzeba przeczekać, jeśli to drugie, to uzupełniać magnez za pomocą innych źródeł. Może wyjściem na początek będzie mieszanka kakao+serek wiejski+miód?
UsuńJa jestem jakims wyjatkiem, kiedys porzucilam slodycze, co prawda na jakies poltora miesiaca ale jednak. Wcale nie czulam sie lepiej, a wrecz chyba gorzej( a kolezanka podobno budzila sie pelna energii) i probujac slodkosci po pewnym czasie wcale mnie nie zamulilo.
OdpowiedzUsuńHerbaty nie slodze od lat, bo chce czuc jej smak. Ale co z tego skoro lubie cole np.
I dla mnie minuta na piosenke a minuta na czekolade to co innego, bo jednak piosenka nie da tego cukrowego haju:P i w tym jest problem.
Jak wyżej - myślę, że gorsze samopoczucie może wynikać z niedoboru magnezu. Wiadomo, w czekoladzie (a dokładniej w kakao) jest go sporo, po odstawieniu organizm może mieć braki.
UsuńNadal zdarza mi się zjeść coś słodkiego i to nadal jest przyjemne, ale trochę przewartościowałam te "odczucia" i jednak ważniejsza jest dla mnie satysfakcja z postępów w treningu i zdrowie, niż chwila słodyczy :)
Ja herbaty nie słodze już bardzo długo ale mam duzy problem ze słodyczami, szczególnie ostatnio.. codziennie jem coś słodkiego to już czwarty dzień z kolei. Próbowałam przestać ale nie moge bo zawsze na coś sie skusze :/
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo mądry artykuł! :-) Masz w 100% rację! Tak działa uzależnienie od słodyczy!
OdpowiedzUsuńJesienią ubiegłego roku zaczęłam odzwyczajać się od słodkiego smaku. Niestety, lubię wszelkiego rodzaju ciasta, ciasteczka owsiane.... Piekę je sobie sama ze zdrowych produktów (mąki pełnoziarnistej, płatków owsianych, żytnich, różnego rodzaju otrąb (sama przekonałam się, że najlepsze są pszenne - właśnie te polecał mi lekarz z Poradni Zaburzeń Metabolicznych), pestek słonecznika, różnych orzechów. Używam bardzo mało cukru. Po jakimś czasie faktycznie na przypadkowe zetknięcie ze słodkimi produktami (typu serek "Capresi" z orzechami, o którym myślałam, że będzie w "wydaniu" słonym, a nie słodkim, jak się okazało), reagowałam wprost z obrzydzeniem. Mój mąż czy też inni do tej pory mogą w mojej obecności pałaszować jakieś "słodkie świństwa" (jak zaczęłam je określać i naprawdę tak o nich myśleć), a mnie wcale nie kuszą.
Życzę wszystkim uzależnionym powodzenia w uwalnianiu się od nałogu jedzenia słodyczy! Bo naprawdę się da! Jestem tutaj najlepszym przykładem. Nigdy nie potrafiłam skończyć na kilku ciasteczkach czy kostkach czekolady.
Polecam z całego serca fantastyczną książkę "Jak się NIE odchudzać" Ilony Cicheckiej oraz Agnieszki Maciąg "Smak szczęścia". One naprawdę odmieniły moje życie i podejście do zdrowego odżywiania.
Pozdrawiam cieplutko! :-)
To fantastycznie, że tego dokonałaś :) gratuluję!
Usuńtu masz plan na 6 tygodni jak odstawić słodycze, prosty w załozeniach więc wykonalny https://zdrowesuplementy.pl/blog/jak-odstawic-cukier-i-slodycze-plan-na-6-tygodni-n14
OdpowiedzUsuń