czwartek, 14 marca 2013

Aktualizacja ćwiczeń

Po drobnej przerwie w aktywności spowodowanej sesją wróciłam "do siebie" z podwójną siłą. Treningi wymienione w ostatnim poście o ćwiczeniach już mi się przejadły, postanowiłam więc, że pora na aktualizację. 
Jeszcze parę miesięcy temu miałam opory przed ćwiczeniem z Zuzką Light, w końcu jednak się przemogłam i zaczęłam regularnie "losować" ZWOWy z długiej listy propozycji. Zauważam sporą poprawę w kondycji i sile i często dorównuję Zuzce czasowo, chociaż oczywiście - na razie mam mniejsze obciążenie (już planuję zakup czegoś większego, bo nie siła a fundusze mnie powstrzymują; jasne, zawsze można wypełnić torbę/plecak książkami, ale są ćwiczenia, gdy ze względu na swój rozmiar byłyby niepraktyczne), a z pewnymi ćwiczeniami problem. Nie potrafię np. zrobić poprawnie pistol squats. Mogę zgiąć nogę do połowy - mogłabym zejść na sam dół, ale wtedy nie mogłabym się podnieść, a przecież nie o to chodzi ;)

Kilka moich ulubionych ZWOWów:




Myślałam, że nie wrócę już do Jillian, ale odkryłam jej nowy (dla mnie) program - Killer Abs. Ponieważ czasem ćwiczenia Zuzki trwają dla mnie za krótko - ciało dostaje w kość, ale umysł ma wyrzuty sumienia - postanowiłam spróbować również Killer Abs. Zaczęłam od razu z grubej rury ;), od drugiej rundy. Jest moc! Intensywność mniejsza niż u Zuzki, ale mięśnie i tak żywo pracują. Nie tylko brzucha - ramiona również dostały za swoje. 

Niżej załączam preview do treningu - chociaż wydaje mi się, że nie uwzględniono w nim co trudniejszych ćwiczeń i może wydawać się banalny, to taki nie jest. Zresztą wszystko da się modyfikować ciężarem hantli :)


Na dzień dzisiejszy to tyle. Ewkę odpuściłam, bo póki co nie oferuje niczego odpowiadającego moim potrzebom. Natomiast Zuzka ma tyle ćwiczeń, że długo nie będę musiała myśleć nad czymś nowym. Na pewno kilka z nich powtórzę (np. ZWOW #59), poza tym cały czas pojawiają się kolejne. 
Chciałabym dokończyć Killer Abs - trening szalenie mi się podoba i mam nadzieję, że szybko się nie znudzi.

Staram się ćwiczyć cztery-pięć razy w tygodniu w blokach sobota-niedziela-(czasem) poniedziałek* oraz środa-czwartek. Piątek jest dniem wielkich zakupów i wyjść z przyjaciółmi, wtorek mam zapchany dosłownie od rana do wieczora, bez możliwości treningu. Dni odpoczynku są wskazane i w takiej konfiguracji czuję się najlepiej, ale być może coś się jeszcze w tej kwestii zmieni. 


*w poniedziałek mam zajęcia cały dzień, ale różnie może być z moim chodzeniem na jeden z wykładów ;)

2 komentarze:

  1. o tak, Jillian i killer abs dają radę :) ja lada dzień kończę drugi level i zabieram się za trójkę. Ciekawe co tym razem wymyśliła. A co do Zuzki, sama mam na nią 'ochotę'. Pewnie po Killer abs zacznę ZWOWy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja też jestem bardzo ciekawa co czeka na mnie "za rogiem", kiedy już skończę drugą rundę :D

      Usuń