wtorek, 3 września 2013

Czy drugi numer WH daje radę?

Tak i nie.
Jest nierówny i nie do końca taki, jakiego oczekiwałyśmy. Zaraz wytłumaczę dlaczego...

Zacznę od tych złych rzeczy, bo pierwsze rzucają się w oczy.

Okładka nie zachęca do przejrzenia zawartości. Trzeba oddać Katarzynie Maciąg, że jest ładną, zadbaną kobietą, ale jej sylwetka nosi znamiona przeraźliwej chudości. Spoko, sama mam takie ramiona, lubię je, ale na litość boską! Nie pcham się na okładkę magazynu dla kobiet aktywnych, bo swoje chude ramiona zawdzięczam miesiącom niezdrowej diety. Od dawna nad nimi pracuję, ale to temat na inny post... Mimo to nadal nie jestem dobrym przykładem dla kobiet. Redakcjo Women's Health, naprawdę chcesz promować chude - nawet nie szczupłe - dziewczyny? Dlaczego nie wrzucicie na okładkę kobiety, dla której sport jest wielką częścią życia, a ona sama nie wygląda jakby jedno dotknięcie mogło ją przełamać? Nawet jeśli pani Maciąg jest naturalnie taka szczupła, zastanówcie się, jak wygląda przeciętna Polka i co pomyśli, widząc taką kruszynę? 

W artykule czytamy, że Katarzyna Maciąg biega. Wow.
Przykro mi, ja na tę okładkę patrzeć nie mogę.

Nie podoba mi się bardzo podejście redakcji do czytelniczek. Wydawało mi się, że WH jest skierowany do kobiet stale aktywnych, które sport lubią i rwą się do ruchu. Ale nie, według WH  kobieta to taki stwór co biega, owszem - ale po galeriach handlowych; leń, który z niechęcią poświęca kilkanaście minut dziennie, by na urlopie dobrze wyglądać w kostiumie, a po wakacjach to już tylko kocyk, kawka, ptasie mleczko i maraton "Trudnych spraw" przed telewizorem. Czerpanie radości z samej aktywności? Toż to oksymoron. Kobietę trzeba motywować, co by tłuszczem nie zarosła, bo jak będzie wyglądać w sukience od Diora? Jak na pulchnej twarzy będzie wyglądał podkład Estee Lauder? Nie mówi się tego wprost, ale część artykułów jest podszyta takim podejściem.

Kwestie urody czy mody pominę. No dobrze, tematy urodowe są potrzebne, bo nie każdy siedzi w blogach. Tekst o dobieraniu podkładu do typu cery mnie zainteresował, ale moda? Zajmujące kilka stron propozycje strojów za kilka tysięcy przerzuciłam ledwo rzucając na nie okiem. Panie, a może podpowiedź co leci w kinie albo słowo o premierach książkowych? Poprzednim razem bagatelizowałam narzekania dziewczyn na brak działu kulturalnego w magazynie, ale teraz widzę, że bardzo by się przydał. 

A teraz pozytywy:

Espresso, czyli dział z ciekawostkami, lubiłam już w Men's Health i zdania nie zmieniam, że to przyjemna forma przyswajania informacji.


Spodobał mi się artykuł o zamiennikach dla krowiego mleka, bo miałam o nich małe pojęcie, a tu dostałam świetne zestawienie i rozpatrzenie "za i przeciw". 100 produktów dostarczających odpowiednie składniki organizmowi uznaję za przydatne - pomoże w urozmaiceniu diety i ewentualnym uzupełnieniu braków w witaminach czy mikroelementach. Kilka uruchamiających ślinianki przepisów. To z mniejszych rzeczy. Sporo ciekawych artykułów na temat zdrowia, odżywiania, psychologii - WH tutaj nie zawodzi. Do tekstu o antykoncepcji hormonalnej na pewno w przyszłości wrócę :)

Jest i test sprawności! Od dawna chciałam taki zrobić i naprawdę ucieszyłam się, widząc go w tym numerze. Tak, podoba mi się i zrobię go na pewno. 

Jest program treningowy, i nawet dość konkretny, bo z obciążeniem. Niestety skupia się jedynie na brzuchu i nogach. Ćwiczeń na ramiona, klatkę piersiową niet!


Women's Health ma wiele kwestii prawidłowo, interesująco opracowanych - niestety nie tę, z powodu której większość kobiet po WH sięgnęła. O sporcie, poważnej i konkretnej aktywności fizycznej jest mało. Tak, jakbyśmy miały trenować same, a oni zajęliby się resztą. Promocja zdrowego, higienicznego stylu życia i świadomego, smacznego odżywiania się to mocne strony WH (o ile w następnym numerze nie wrzucą kolejnego jadłospisu na 1500kcal dziennie - w tym tylko raz wylecieli z czymś takim). Kobieta WH jest zadbana, zdrowa, lubi siebie i korzysta z życia - ale aktywność fizyczna stanowi małą jego część.

Ja do WH wrócę, po lubię czytać i o jedzeniu, i o dbaniu o zdrowie. Treningów i rad jak dobrze wyrzeźbić ciało będę jednak szukała w Internecie.

6 komentarzy:

  1. i ja kupię ten numer... cwiczenia na brzuch, zawsze sie przydadza, moze jakies ktore nie znam znajde, albo przepis jakis... pozatym no kocham czytac o zdrowiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. Ważne, żeby znaleźć coś dla siebie :)

      Usuń
  2. Jeszcze nie przeczytałam całego magazyny - bo mam to do siebie, że kupuję, przeglądam i mówię sobie, że wrócę do tego później. Faktycznie - muszę podpisać się pod tym co napisałaś - brakuje mi kącika kulturalneg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choćby dwie strony! Jak już wrzucają nie związane ze sportem i zdrowiem stylizacje, to mogliby się też pokusić o coś, co wspomoże trochę kondycję umysłu...

      Usuń
  3. Mimo wszystko go kupię :) Jakoś tak mnie inspiruje, a będzie on moją nagrodą po (zdanym! trzymajcie kciuki!) drugim terminie egzaminu :)
    Lubie WH ale, co do tematu mody: zgadzam sie w 100 %

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki! Mnie też czeka jedna poprawka :P

      Usuń