Zdradziłam Colossala z grubymi kur... znaczy, z maskarą pogrubiającą i podkręcającą rzęsy od Rimmela. Czy było warto? A może ten skok w bok przerodzi się w stały związek? Kończąc te zapowiedzi rodem z telenoweli zapraszam na recenzję tuszu:
RIMMEL
Max Bold Curves Extreme Volume & Lift Mascara
OD PRODUCENTA
Ekstremalnie pogrubiająca i unosząca rzęsy maskara - w mgnieniu oka podkręca i unosi rzęsy. Bez grudek! Innowacja Rimmel - MAX Bold Mascara Curves! Największa podkręcająca szczoteczka w palecie Rimmel - najbardziej spektakularny efekt zalotnych rzęs! Natychmiastowa objętość i najwyższy stopień podkręcenia!
OPAKOWANIE
Zgniła zieleń może nie jest zbyt zachęcająca, ale kolor to
kwestia gustu. Gorzej z napisami, które w czasie użytkowania ścierają się
niemalże do zera. Spotyka to większość tuszy, więc niech i Rimmelowi będzie.
Szczoteczka jest niewygodna. Jej rozmiar jest odpowiedni, ale
wygięcie aplikatora i rozmieszczenie włosków sprawiają, że nie mając wprawy można
pomalować sobie nie tylko rzęsy, ale również gałkę oczną i powieki. Jednak ćwiczenie czyni mistrza i po czasie udaje się zminimalizować ten efekt.
1.5/3
ZAPACH, KOLOR, KONSYSTENCJA
Zapach można poczuć dopiero, gdy przytkniemy nos do
szczoteczki – nie jest zbyt miły, ale że tradycyjnie malujemy oczy a nie usta,
nie jest to problemem.
Tusz dostępny jest tylko w jednym kolorze - 001 Black. I jest to czerń prawdziwa, wyrazista i głęboka.
Tusz jest bardzo gęsty i dość mokry jednocześnie. To m.in. za sprawą konsystencji działanie określam jako przeciętne…
2/3
DZIAŁANIE
Szczoteczka nabiera za dużo tuszu. O ile pierwszą warstwę da
się nałożyć w sposób estetyczny, to już druga – i każda następna – sklei nam
rzęsy. Tu już można stopniować do woli, od delikatnego sklejenia „jeszcze
normalnie” aż do najlepszej jakości owadzich nóżek. Prędzej czy później nasze
rzęsy zaczną wyglądać jak mroczne sitowie po wichurze. To, co
widzicie na zdjęciach, to akurat jeden z lepszych występów Max Bold Curves. Ilość grudek, jaką potrafi zostawić, bywa MAXymalnie duża. Nie kręć, producencie, spektakularne w tym tuszu jest jedynie to, że momentami wyglądam, jakbym nawlekła na rzęsy multum koralików.
Kolejna wada - bardzo długo schnie.
Efektu sztucznych rzęs tym tuszem nie da się osiągnąć, bo w
połowie drogi do takiegoż zaczną wyglądać brzydko. Jeśli jednak chcemy
naturalnego looku, pogrubionych i podkręconych rzęs, to może się sprawdzić.
Nie mam zastrzeżeń co do zachowania się tuszu na rzęsach –
nie osypuje się, nie ściera w ciągu dnia. Nie zauważyłam żadnego negatywnego
wpływu na kondycję oczu i rzęs.
Używam go od czerwca i czuję, że trochę przysechł, ale nadal
jest pełnosprawny. Śmiem twierdzić wręcz, że dopiero teraz pokazuje, że się do
czegoś nadaje. Jeszcze półtora miesiąca temu w sklejaniu mógłby pokonać nawet
SuperGlue, robił z rzęs masakrę – dziś jestem w stanie go zaakceptować. Trochę za późno jednak...
Nie jest wodoodporny, ale niestraszne mu upały czy ćwiczenia
fizyczne. Nie polecam natomiast za bardzo się wzruszać, bo pod wpływem łez
momentalnie zrobi z nas pandę.
8/15
od lewej: bez niczego, jedna warstwa, dwie warstwy |
SKŁAD
Aqua/Water/Eau, Paraffin, Glyceryl, Stearate, Cera Carnauba/Copernicia Cerifera (Carbauba) Wax/Cire De Carnauba, PVP, Cera Alba/Beeswax/Cire d`Abeille, C18-36 Acid Triglyceride, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Stearic Acid, Acrylates Copolymer, Panthenol, Caprylyl Glycol, Hydroxyethylcellulose, Tocopheryl Acetate, Talc, Sodium Hydroxide, Isopropyl Alcohol, Ascorbyl Glucoside, Gossypium Herbaceum (Cotton) Powder, Serica Powder/Silk Powder/Poudre De Soie, Retinyl Palmitate, Acrylates/Carbamate Copolymer, Hydrogenated Vegetable Oil, Glycerin, Hydrogenated Olive Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Collagen, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Ceramide 2, Hydrolyzed Keratin, Olea Europaea (Olive) Oil Unsaponifiables, Sodium Sulfate, Potassium Sorbate, Bambusa Arundinacea Leaf Extract, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Tocopherol
DOSTĘPNOŚĆ
Szafy Rimmela można znaleźć w Rossmannie, Naturze, Superpharm i Hebe, jak również w wielu mniejszych drogeriach.
3/3
WYDAJNOŚĆ
Jak to tuszu - wystarcza na 4-5 miesięcy.
3/3
CENA
Ok. 22zł/8ml.
3/3
SUMA PUNKTÓW: 20,5/30
Max Bold Curves może być ciekawym rozwiązaniem dla osób poszukujących pogrubienia i podkręcenia przy zachowaniu naturalnego wyglądu rzęs. Ja sama ostatnio polubiłam ten tusz, ale niestety - musiało minąć kilka miesięcy, wcześniej trudno było nałożyć tę maskarę nie uzyskując efektu suchego krzaczka. Myślę, że lepszy efekt można osiągnąć z mniej kłopotliwymi, a tańszymi tuszami, niech to będzie Wibo, Miss Sporty czy Essence. Rimmela skończę, ale nie planuję do niego powrotu.
Kiepski efekt. Na Twoich rzęskach mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach wygląda bardzo źle, na żywo jest trochę lepiej ale i tak - szału nie ma ;)
UsuńZa sklejanie rzęs i długie wysychanie mówimy mu nie...
OdpowiedzUsuńI to raz na zawsze :)
Usuńjak dla mnie efekt przy dwóch warstwach jest bardzo słaby...
OdpowiedzUsuńSłabo, a często jeszcze i mało estetyczny.
UsuńMiałam ten tusz i niestety też nie byłam z niego zadowolona. Jeden z gorszych tuszy Rimmela niestety... Już o wiele lepszy jest Rimmel Extra Super Lash (czy jakaś podobna nazwa) i w dodatku tani.
OdpowiedzUsuńTen im się zdecydowanie nie udał.
UsuńFajne zdjęcia, które zrobiłaś i szczoteczka ciekawa, ale efekt rzeczywiście nie powala...
OdpowiedzUsuń