wtorek, 8 kwietnia 2014

A ja na nie - Isana Med, mleczko do ciała z mocznikiem 10%

Miewacie tak, że czytacie o pewnych produktach same ochy i achy, a kiedy w końcu same zaczynacie ich używać, zastanawiacie się "toż to beznadzieja, o co ten cały szum"? U mnie większość takich sytuacji dotyczy produktów do włosów (posty "legendy, które zawiodły" część pierwsza i druga), co mnie nie dziwi, bo co włosy, to inne potrzeby. Ale żeby zawieść się w podobny sposób na produkcie do ciała? Jak widać można. Na mnie trafiło przy okazji mleczka Isany. Jeżeli chcecie wiedzieć, co konkretnie nie spodobało mi się w tym kosmetyku, zapraszam do dalszej części posta.

Isana Med, Urea+ Korpermilch 
Mleczko do ciała do wyjątkowo suchej i napiętej skóry z mocznikiem 10%

Gdzie? Rossmann | Za ile? 9zł/250ml


OPAKOWANIE

Jak to w przypadku Isany - proste, niepowalające szatą graficzną, ale praktyczne i solidne. W końcu niemiecka robota. Otwór jest odpowiedniej wielkości, klapka co prawda otwiera się nieco opornie, ale lepsze to niż zbytni luz i zagrożenie wylaniem produktu. 


ZAPACH I KONSYSTENCJA

Zapach jest charakterystyczny, kwaśny, na szczęście niezbyt mocny. Plus za brak substancji zapachowych w składzie, ale wielbicielki olfaktorycznych doznań będą zawiedzione. Dla mnie ta woń jest najmniejszym problemem, ani ziębi ani grzeje, nie potrzebuję wyrafinowanej kompozycji, jeśli reszta aspektów jest ok.

Niestety nie jest, a wszystko co złe opiera się potwornej konsystencji kosmetyku. Niby to mleczko, ale bardzo gęste; bliżej mu do balsamu. To nic złego, zresztą nie tak zwartych przeciwników rozpracowywałam. Problem w tym, że mleczko jest tłuste, klejące. Rozprowadza się niewiarygodnie tępo, równie dobrze mogłabym smarować się plasteliną. Nigdy nie spotkałam tak niewygodnego w aplikacji kosmetyku. 


DZIAŁANIE

Niekomfortowe używanie skutecznie zniechęca do regularnego wcierania produktu, jednak zawzięłam się, by i o działaniu coś konkretnego napisać. 

Mleczko niespecjalnie nadaje się do użytku na dzień z uwagi na bardzo długi czas wchłaniania (potwierdza luby, który po około czterech godzinach od aplikacji i delikatnym dotknięciu mojego ramienia wyczuł bezbłędnie: "znowu się czymś wysmarowałaś"). Jeśli nadmiar produktu nie zostanie wytarty o ubrania/pościel, przez kilka godzin będziemy chodzić z lepką warstwą na skórze. Co zabawne, tylko w takiej konfiguracji (czyli po częściowym wytarciu) można mówić o pozytywnym efekcie - delikatny film sprawia, że skóra jest cudownie gładka. Niestety, to tylko film. Po upływie kolejnych godzin, nie mówiąc już o momencie po kąpieli, skóra jest bardzo sucha, ściągnięta, wręcz błaga o kroplę wody - i tu muszę nadmienić, że wcześniej podobne uczucie było mi obce, nie miałam suchej skóry!

Isana działa krótko, powierzchownie, na dłuższą metę nie radzi sobie z nawilżeniem i poprawą kondycji skóry.

SKŁAD


PODSUMOWANIE

Kilka chwil idealnie gładkiej i miękkiej skóry nie wyrównuje wad produktu: topornej konsystencji, długiego wchłaniania czy braku długofalowego działania. Spróbuję wykorzystać ją do rąk, a do reszty ciała znajdę coś, czego wmasowywanie będzie przyjemnością, a nie katorgą. 

Używałyście tego mleczka? Jak wrażenia?

8 komentarzy:

  1. Nie używałam tego mleczka, ale z serii mocznikowej ponoć dobry jest krem do rąk ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem do rąk jest genialny i ciągle go kupuję - miałam nawet wspomnieć o tym w poście, jakoś zapomniałam ;)

      Usuń
  2. Nie miałam go, ale czytałam o nim same pozytywne opinie. Niemniej jednak podobnie było z kremem do rąk tej marki, a moje wrażenia były dość przeciętne. Dzięki za ostrzeżenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat krem lubię, liczyłam że z mleczkiem będzie podobnie...

      Usuń
  3. Słyszałam, że raczej dobrze się sprawdza, ale zapach mi się nie spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też widziałam praktycznie same dobre opinie. A zapach, fakt, jest dość specyficzny i nie każdemu przypadnie do gustu.

      Usuń
  4. Mam. Na początku byłam zadowolona, ale potem moje zadowolenie minęło. Teraz wykorzystuję go właśnie jako krem do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że na noc może się sprawdzić :) poza tym na dłoniach rozprowadza się lepiej niż na reszcie ciała.

      Usuń