wtorek, 19 lutego 2013

Na ratunek nieświeżym włosom

Rufin Cosmetics, Swiss O Par
Frottee
suchy szampon do włosów



OPAKOWANIE

Wygodna tuba o siermiężnej szacie graficznej. Etykiety jasno i po polsku przekazują informacje o tym, z czym mamy do czynienia i jak z tego korzystać.
Dozownik nie zapycha się i nie zacina. Promień rozprysku jest odpowiedni, bez większego machania można spryskać i całą głowę, i samą grzywkę, nie bieląc sobie przy tym twarzy.
4.5/5

ZAPACH I KONSYSTENCJA


Zapach szamponu kojarzy mi się nieco z odświeżaczami powietrza w sprayu, dokładniej z mieszanką  jakiegoś „górskiego potoku” i „polskich łąk”. Ani ziębi, ani grzeje, ot taki sobie niedrażniący zapaszek. Dość szybko odparowuje i nie męczy ani osoby używającej, ani osób z jej otoczenia.
Konsystencja – wiadomo. Wilgotny, biały proszek.
4/5

DZIAŁANIE

Pierwszą rzeczą rzucającą się w oczy po aplikacji szamponu jest oczywiście bielenie. Sprawa naturalna, żadna nowość. Lubię jednak, kiedy usunięcie barwnika z włosów jest bezproblemowe i może odbyć się za pomocą ręcznika, grzebienia czy dłoni. Gdy włosy mimo takich zabiegów nadal są białe i trzeba wytoczyć ciężką amunicję – czyli suszarkę – robi się nieprzyjemnie. Frotte niestety bardzo często wymaga użycia suszarki, a i tak zdarza się, że na włosach zostaje lekko szary odcień. Jestem ciemną szatynką i rozumiem, że osad może być widoczny, ale mimo wszystko, jest to kłopotliwe.

Nie można oczekiwać, że po potraktowaniu tym szamponem włosy będą błyszczały. Znowu – przy użyciu samego ręcznika/grzebienia mam na głowie stuprocentowy mat, ale już po użyciu suszarki jest trochę lepiej i włosy odbijają nieco światła, wyglądają bardziej naturalnie.

Po użyciu Frotte włosy nie są sztywne i mogę nawet stwierdzić, że lekko uniesione.
Rzecz jasna niezależnie od poczynionych starań kosmyki nie będą wyglądały jak po umyciu. Oprócz połysku włosy tracą także kształt, a dodatkowe zabiegi jedynie niwelują działanie szamponu. Jeżeli muszę wyprostować grzywkę i użyć Frotte, najpierw sięgam po prostownicę, inaczej z efektu świeżych włosów nici. Nie wyobrażam sobie zresztą egzystować z takimi włosami podczas większych okazji. Suchy szampon to ostatnia deska ratunku, gdy brakuje czasu na umycie włosów lub się to nie opłaca.

Przejdźmy to najważniejszej kwestii – czy szampon odświeża włosy? A owszem! Już po kilku chwilach od aplikacji włosy wyglądają na świeże i efekt ten utrzymuje się od kilku do kilkunastu godzin w zależności od tego, co będziemy robić w ciągu dnia. Jeżeli nie mamy nawyku miętolenia włosów i nie planujemy wysiłku fizycznego, włosy odświeżone rano będą wyglądały dobrze do wieczora.
7/10


SKŁAD
Butane, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Alcool denat., Parfum, Distearyldimonium Chloride, Limonene, Isopropyl Alcohol, Aqua

WYDAJNOŚĆ


Swego czasu używałam szamponu raz-dwa w tygodniu, najczęściej na grzywkę. Nie mam włosów skłonnych do przetłuszczania i mycie co drugi dzień im wystarcza, a czasem nawet i tego nie potrzebują – ale grzywka to inna historia i często już po jednym wyglądała nieciekawie. Szamponu zaczęłam używać nie później niż na przełomie października i listopada i jeszcze trochę go zostało – wydajność jest więc bardzo dobra.
5/5

DOSTĘPNOŚĆ
Prawdopodobnie tylko w Rossmannie.   
4/5

CENA
Ok. 16zł/200ml
4.5/5

SUMA PUNKTÓW: 29/35

Suchy szampon stał się dla mnie kosmetykiem niezastąpionym. Niekoniecznie jednak jest to Frotte – na testowanie czekają już produkty Batiste. Nie skreślam Frotte, bo daje naprawdę przyzwoite efekty i możliwe, że do niego wrócę. Poza bieleniem nie mam mu nic poważnego do zarzucenia. 


2 komentarze:

  1. W przypadku, gdy oczekuję szybkiego efektu to bielenie trochę się gryzie z moim celem, bo ostatecznie to w podobnym czasie zdążę umyć głowę. Może ktoś z dłuższymi włosami niż moje by się na niego pokusił. Jestem ciekawa recenzji z kolejnymi szamponami, więc używaj szybko i daj znać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mycie głowy (i suszenie) zajmuje mi sporo czasu, włosy sięgają mi mniej więcej do połowy pleców. Jak wracam w uczelni o godzinie 20:30 to najczęściej nie mam na nic siły.

      Następne recenzje na pewno wkrótce się pojawią :)

      Usuń