Lubię firmę Under Twenty, a o recenzowanym dzisiaj kremie BB czytałam sporo pozytywnych opinii - kiedy więc skończył mi się CC z Bell, a budżet nie pozwalał na zakup BB Skin79, zdecydowałam się właśnie na ten produkt. Czy to była właściwa decyzja? Zapraszam do lektury.
Co? Under Twenty, Multifunkcyjny antybakteryjny krem BB lekki krem + puder
Gdzie? Rossmann, Hebe, Natura, etc.
Za ile? ok. 15zł
Produkt przeznaczony jest dla cery trądzikowej, według producenta ma matować, nawilżać, wygładzać, maskować niedoskonałości, długotrwale wyrównywać koloryt skóry i nadawać naturalny wygląd.
OPAKOWANIE
Tubka o pojemności 75ml, czyli dość dużej jak na kosmetyk tego typu. Do pewnego poziomu lekko przezroczysta, więc w kontrolowanym stopniu możemy kontrolować zużycie. Klapka jest bardzo solidna i na pewno nie otworzy się sama.
Tubka jest zapakowana w kartonik i tu pojawia się pierwszy zgrzyt. Skład produktu jest podany wyłącznie na tym właśnie zewnętrznym i zazwyczaj natychmiast wyrzucanym opakowaniu.
Krem jakiś tam swój zapach ma, ale jest on delikatny i dość naturalny, żadne tam chemiczne kwiatki.
Konsystencja jest gęsta, zbita, więc przy aplikacji krem nie spłynie nam z rąk - a jednocześnie rozprowadza się naprawdę łatwo.
KOLOR
Brawo dla producenta, który nie poszedł wydeptaną ścieżką i nie wyszedł z założenia "Polska to kraj mulatek". Odcień 1, czyli jasny beżowy, jest naprawdę jasny, wszystkie blade twarze powinny być zadowolone. Kolor jest naturalny, o żółtych podtonach, pozbawiony różowych i pomarańczowych nut. Nie ma szans, by pod jego wpływem stać się świnką czy marchewką. W sprzedaży dostępny jest jeszcze jeden, ciemniejszy odcień.
DZIAŁANIE
Wygodna aplikacja wiąże się z tym, że krem nie robi smug. Dobrze wtapia się w skórę i wyrównuje jej koloryt. Krycie jest małe, przy zastosowaniu większej ilości możemy je nieco zwiększyć, ale niezależnie od starań nie przykryjemy większych niedoskonałości - jak również nie zrobimy sobie efektu maski. Delikatnie nawilża. W trakcie dnia nie ciemnieje na twarzy. Dodatkowy plus - krem posiada filtr UV, chociaż próżno szukać informacji o jego wysokości.
Nie jest źle, prawda? No właśnie - nieprawda. Wad jest sporo, nie wiem, od której zacząć... (weź się w garść, Cas.)
Po pierwsze, twarz po nałożeniu kremu potwornie się świeci. Gwoli ścisłości - mam cerę mieszaną, ale pozbawioną problemów z błyszczeniem. Kiedy nałożę ten krem BB - mogłabym robić za Księżyc w pełni. Oczywiście, do zniwelowania tego efektu są pudry matujące, ale zapewniam was, że nie spotkałam jeszcze podkładu/kremu który powodowałby aż taki blask na skórze. Wyżej wspomnianego pudru trzeba nałożyć chorobliwie dużą ilość, żeby twarz zmatowić, a to i tak wystarcza na dwie godziny góra - gdzie przy innych produktach ten sam puder utrzymywał mat na cały dzień. Zminimalizowany połysk jest brzydki i tłusty, nie ma zbyt wiele wspólnego z satin glow.
Wada numer trzy - trwałość. Krem BB wytrzymuje na twarzy połowę dnia (pod warstwą pudru), potem stopniowo znika - i to teraz, przy niskich temperaturach. Odrobina gorąca, wilgoci i mamy twarz w plamach, albo w ogóle pozbawioną kremu. Poprawki są nieodzowne.
Krem całkowicie przekreśla ostatnia wada - pogorszył mi stan cery. Niemalże codziennie wyskakuje mi nowy wyprysk. Nie wprowadziłam do pielęgnacji czy makijażu (ani diety) niczego nowego poza tym kremem, więc sorry Mario - przegłeś pan pałkę.
SKŁAD
Aqua, C12-15 Akyl Benzoate, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Triethylhexanoin, Cety PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Propylene Glycol, Polymethyl Methacrylate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Magnesium Sulfate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Candelilla Cera, Ethylhexylglycerin, Triethoxycprylylsilane, Butylene Glycol, Sodium Hyaluronate, Laminaria Saccharina Extract, Phenoxyethanol, Methylparaben, Parfum, Benzyl Alcohol, Linalool, Limonene, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexane Carboxyaldehyde, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Hydroxycitronellal, CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499
Sporo emolientów (substancji pośrednio nawilżających), substancje nawilżające (Glycerin, Propylene Glycol, Butylene Glycol), filtr UV (Ethylhexyl Methoxycinnamate); zgodnie z obietnicami producenta kwas hialuronowy (Sodium Hyaluronate) i algi (Laminaria Saccharina Extract). Dodatkowo substancje zapachowe, czyli potencjalne alergeny (wszystkie od Parfum po Hydroxycitronellal).
PODSUMOWANIE
Koloryt skóry mam wyrównany, i to w sumie jedyne, co sprawia, że jeszcze tego kremu używam (drugim w sumie jest dziura w budżecie, trzecim, że mi szkoda gościa wyrzucić; pomińmy te kwestie milczeniem). Twarz nie wygląda jak z horroru, ale daleko jej do stuprocentowo estetycznego looku. Świecenia, podkreślenia niedoskonałości nie toleruję. Nie polecam posiadaczkom cer tłustych i trądzikowych, mimo że producent właśnie im rekomenduje ten produkt. Może skóra sucha będzie miała z tego kremu więcej pożytku, ale jak pokazały doświadczenia Wery - niekoniecznie. Ten krem to taniocha i ma piękny kolor, wielu osobom odpowiada, więc można zaryzykować - ale ja mówię mu wieczyste nie.
Szkoda, że ma tyle wad :( na co dzień wolę krem bb ale jeszcze nie spotkałam takiego, który byłby ideałem :(
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kremy ze Skin79, ale ostatnio muszę zadowolić się tymi drogeryjnymi... Jeśli nie miałaś, polecam wypróbować.
Usuńu mnie sprawdza się świetnie! jedyne co to przeszkadza mi 'mokre' wykończenie, ale przypudruje go mocniej i siedzi na twarzy cały dzień a dodam, że mam skórę tłustą :D
OdpowiedzUsuńSzczęściara! Ja po kilku godzinach z tym kremem na twarzy nie mogę na siebie patrzeć...
UsuńDo mnie jakoś nie przemawiaja polskie odpowiedniki BB Kremów
OdpowiedzUsuńJa nie traktuję ich jako prawdziwe BB, raczej jako lekkie podkłady.
UsuńJakoś te bb mnie nie kuszą.
OdpowiedzUsuńSporo osób go chwaliło ale widzę że taki idealny to on jednak nie jest.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych :)
Czytałam dużo pozytywnych recenzji, ale ostatnio zauważam coraz więcej krytycznych.
UsuńDziękuję :)
Trzeba przyznać kremy BB skin79 są wyborne, ale wciąż dość drogie. Nie znoszę gdy producenci chwalą się filtrem UV w kremie nie określając konkretnej ochrony. To tak jakby w ogóle przed promieniowaniem nie chronił.
OdpowiedzUsuńZależy gdzie kupisz - na Allegro czy w polskich sklepach internetowych ich ceny są zaporowe, ale już na Ebayu da się je dostać za rozsądną kwotę :)
UsuńJa też tego nie cierpię, co z tego, że filtr jest, skoro w praktyce to może nie być nawet SPF6?
Ja ogólnie nie przepadam za kremami BB ;/
OdpowiedzUsuńja też się po nim świecę jak latarnia, mam pełno nowych wyprysków, coś okropnego.
OdpowiedzUsuńWracam do Bell CC i jak Tobie też przypadł to polecam wrócić :)
Teraz mam zamiar wypróbować Revlona Colostay, a potem przeprosić się z pomarańczowym Skin79. Nie ukrywam jednak, że myślę nad powrotem do CC Bella.
Usuń