wtorek, 1 stycznia 2013

Chwila refleksji


Przyszedł czas na krótkie podsumowanie tego, co zdarzyło się w 2012 roku. Ponieważ nie podejmowałam żadnych postanowień, mam w tej kwestii czystą kartę. O innych rzeczach, owszem, chcę parę słów naskrobać.

Styl życia:
1.       W styczniu mija pół roku od czasu, gdy zaczęłam regularnie ćwiczyć. Chociaż nikt nie przewidywał, że mój zryw przetrwa próbę czasu, jest coraz lepiej. Ćwiczę coraz więcej i coraz lepiej, nie tracę motywacji. Aktywność fizyczna stała się nieodłączną częścią mnie i mojego stylu życia i mam nadzieję, że w roku 2013 będzie miała jeszcze większe znaczenie! 
2.       Zaczęłam zdrowo i świadomie się odżywiać. Mimo że powroty do domu nieodłącznie wiążą się z przyjmowaniem większych ilości cukru, a chłopak lubuje się w faszerowaniu mnie ptasim mleczkiem, na co dzień unikam słodkich i słonych przekąsek. Unikam jedzenia wysoko przetworzonych rzeczy, staram się włączać do diety więcej warzyw i mięsa i bardzo mi to służy. 
Spełniły się trzy marzenia związane z Titanikiem:
1.       Udało mi się być w Southampton podczas obchodów setnej rocznicy zatonięcia! To była najwspanialsza, najcenniejsza i najbardziej szalona przygoda mijającego roku… a może nawet i dekady.








2.       Obejrzałam Titanica Jamesa Camerona na wielkim ekranie.
3.       Udało mi się kupić pierwszy tom swoistej biblii Titanicowców: Titanic the Ship Magnificent. Książka czeka na przeczytanie podczas letnich wakacji – mam nadzieję, że w międzyczasie dołączy do niej tom drugi :)
źródło

Osiągnięcia:
1.       Okazało się, że przy odpowiednim nakładzie pracy jestem w stanie ogarnąć tajniki matematyki wyższej w stopniu lepszym niż zadowalający. Podniosło to nieco moją samoocenę :)
Ponieważ jakiekolwiek złożone postanowienia byłyby trudne w realizacji – jak to postanowienia – chcę tylko obiecać sobie, że będę w nowym roku starać się być najlepszą. Życzę sobie „trafnych wyborów”. No i koniecznie muszę przytyć, to już nie jest postanowienie, ale konieczność.

Lolitom życzę tańszego brando, szczęścia w wyszukiwaniu okazji i refleksu w ich wykorzystywaniu.Fitnesskom niesłabnącej motywacji.Kosmetykoholiczkom samych hitów, intuicyjnego omijania bubli i Rossmanna, który nie będzie wycofywał najlepszych produktów.Wszystkim bez wyjątku – szczęścia, zdrowia i spełnienia marzeń. Aby ten rok był pełen miłości i sukcesów, a pozbawiony trosk! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz