Mam małego bzika na punkcie kremów z Isany. Od kiedy je
odkryłam, niechętnie sięgam po inne, chociaż zdarza trafić mi się na dobre
produkty podczas pobytu w domu, podbierając je mamie ;). Moim ulubieńcem jest
krem Urea 5%, o którym już pisałam, ale chętnie testuję wszystkie edycje
limitowane. Kiedy na półki zawitał nowy wariant – Masło Shea i Kakao, ani
chwili nie zastanawiałam się nad kupnem.
ISANA
krem do rąk
masło shea i kakao
SŁOWO OD PRODUCENTA
Isana krem do rąk masło shea i kakao został opracowany specjalnie do pielęgnacji suchej skóry dłoni. bogata formuła pielęgnująca z masłem kakaowym, masłem shea i gliceryną intensywnie rozpieszcza dłonie. Dopełnieniem kompozycji pielęgnującej jest wysokowartościowy pantenol. Krem do rąk łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając na skórze klejącej się warstewki.
OPAKOWANIE
Tradycyjna Isanowska tubka o pojemności 100ml,
nieprzezroczysta i łatwa do rozcięcia. Podoba mi się kolor przewodni tej
edycji, to kakaowy brąz, ładnie komponuje się z bielą.
Informacje na tubce są po niemiecku, polskie tłumaczenie
występuje w formie naklejki – ta trzyma się dobrze, jedyne do czego można mieć
obiekcje, to wielkość liter. Osoby z dużą wadą wzroku mogą mieć problem z
odczytaniem tekstu.
4.5/5
ZAPACH I KONSYSTENCJA
Niedawno pisałam o żelu pod prysznic YR – zapach tego kremu
jest bardzo podobny (zresztą nic dziwnego, bo nośnikiem dla obu jest ziarno kakaowca ;)). Jeśli znacie krem do ciała
z masłem shea i kakao Isany, to już wiecie, jaką woń dostaniecie tutaj. Kakao z
dodatkiem shea, przesłodki, pozbawiony chemicznych nut zapach, dla mnie bomba.
Zapach jest mocny i długo utrzymuje się na dłoniach, potrafi
całkiem nieźle skomponować się np. z perfumami ;)
Konsystencja standardowa. Krem nie jest ani
gęsty, ani lejący, dobrze rozprowadza się po skórze i bardzo szybko się wchłania.
4.5/5
Tu widać, jak "zjechał" z dłoni. |
DZIAŁANIE
Tu jest gorzej. Lubię, kiedy krem łagodzi podrażnienia, ale
nie jest to obowiązkowe; natomiast absolutną koniecznością jest nawilżenie.
Niestety w tym kremie nie ma ani tego, ani tego. Po wchłonięciu się kremu
praktycznie zapominam, że w ogóle cokolwiek kładłam na skórę. Dłonie są suche i
szorstkie.
Na noc staram się smarować ręce treściwym kremem, ale tego
mi ostatnio zabrakło, więc próbuję z masłem shea i kakao – po pierwszej nocy
spotkałam się z bardzo niemiłą niespodzianką, ponieważ moje ręce były wysuszone
na wiór, skóra była praktycznie pozbawiona życia. Mój naskórek nie jest
wymagający i taki efekt nie zdarzył mi się od dawna, nawet jeśli kładłam się
spać bez jakiegokolwiek kremu.
Krem nie klei rąk, skóra przyjmuje go błyskawicznie, może być więc stosowany w biegu, jako krem do torebki czy minuta osiem przed wyjściem. Ja jednak oczekuję od lekkiego nawet kremu czegoś więcej niż kilkuminutowej pielęgnacji.
2/10
SKŁAD
WYDAJNOŚĆ
Niewielka ilość kremu wystarcza na pokrycie całych dłoni, wydajności nie mogę nic zarzucić.
5/5
DOSTĘPNOŚĆ
Drogerie sieci Rossmann.
4.5/5
CENA
3,69zł/100ml
5/5
SUMA PUNKTÓW: 25,5/35
Największymi zaletami tego kremu są niska cena i kuszący zapach. Niestety właściwości pielęgnujące nie nadążają za obietnicami. Krem nie nada się dla osób z prawdziwie suchymi dłoniami, da jedynie chwilową ulgę. Pozbierał sporo punktów za kategorie poboczne, w głównej - czyli działaniu - poległ na całej linii. Niestety jest chyba najgorszym, jaki Isana wypuściła do tej pory.
szkoda, że nie nawilża :(
OdpowiedzUsuńA tyle się za nim nabiegałam i w końcu go i tak nie było ale w sumie skoro taki kiepski to dobrze, że nie kupiłam
OdpowiedzUsuńOstatnio kremy były w promocji i rzeczywiście znikały szybko, ja do tej pory mam problem ze znalezieniem 5% Urea.
UsuńJa tam uwielbiam jak mi pachną ręce i nie są oblepione kremem. Nawilżam je na wieczór, a tak na dzień to Isana jest idealna :)
OdpowiedzUsuńLekki krem na dzień jest ok, o ile też chociaż trochę nawilża, a nie dodatkowo wysusza ;)
UsuńNie miałam go , ale lubię kilka innych kremików z tej serii :)
OdpowiedzUsuńJa poza Urea lubię jeszcze bardzo oliwkowy :)
UsuńKusił mnie, ale jednak nie kupiłam i chyba dobrze- poza ładnym zapachem oczekuję czegoś więcej :)
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną Isaną jest urea- genialna!
Wściekałam się, kiedy zastałam puste wyprzedażowe półki z kremami Isany, szczególnie zależało mi właśnie na tym. Trochę mnie pocieszyłaś, bo nawilżenie jest dla mnie najważniejsze. Dużo nie straciłam :)
OdpowiedzUsuńmam ten kremik i bardzo go lubię faktycznie zapach jest niesamowity ;)
OdpowiedzUsuń